Istnieją tematy o których mogę pisać wiele. Jednym z nich jest bezowocne szukanie smaków dzieciństwa. A w nich sernika mojej babci, którego nigdy nie udało mi się znaleźć już nigdzie indziej. Niekiedy jednak przez przypadek odkrywam całkiem nowe smaki. Tak też się stało ostatnio. Wynaleziony, przez moją ciocię, sernik jest cudownie puszysty. Jego słodkość podkreślają jabłka wypełnione masą marcepanową. Warte spróbowania !
Przygotowanie :
Na początku marcepan ścieramy na tarce o grubych oczkach. Rodzynki skrapiamy rumem (jeśli go nie mamy namaczamy je we wrzątku).
Do osobnej miski przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodajemy 70 g cukru oraz 1 torebkę cukru waniliowego. Wbijamy 1 jajko, dorzucamy 125g masła oraz 50g marcepanu. Posypujemy szczyptą soli. Zagniatamy na gładkie ciasto i formujemy kulę. Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na min. 30min.
W tym czasie przygotowujemy jabłka z masą: resztę marcepanu (150g), rodzynki oraz płatki migdałowe zagniatamy. Jabłka dokładnie myjemy i kroimy na połówki. Wycinamy gniazda nasienne,a w ich miejsce nakładamy masę marcepanową.
Gotujemy budyń (mój sposób: 1/3 szkl.mleka dokładnie wymieszanym z proszkiem wlewam do „wrzącego” mleka i energicznie mieszam). Studzimy. Ucieramy 50g masła z 80g cukru zwykłego i 1 paczką waniliowego.
Dodajemy 3 jajka ,twaróg,śmietanę oraz wystudzony budyń. Ucieramy na gładką masę.
Ciasto z lodówki wykładamy do wysmarowanej tortownicy o średnicy 26 cm .Dociskamy brzegi, nakłuwamy widelcem i na nie nakładamy masę serową. Na środku wykładamy przygotowane jabłka z marcepanem i lekko dociskamy . Pieczemy ok.godziny w 200 st.C .Po upieczeniu zostawiamy ciasto w piekarniku przy otwartych drzwiach na ok.10 min.
Przez ten czas podgrzewamy konfiturę i przecieramy ją przez sito. Ostudzoną masą smarujemy brzegi ciasta. W garnuszku karmelizujemy 50g cukru, dodajemy migdały i wykładamy na folię aluminiową. Studzimy i dekorujemy nimi ciasto.