Kiedy słońce ukradkiem zagląda przez moje drewniane żaluzje, a ptaki zaczynają nieśmiało śpiewać swoje pieśni, przyodziewam moje różowe okulary. Świat za słoneczną kurtyną nabiera nietuzinkowych barw radości. I zapał studzi jedynie pan na szklanym ekranie. Mówi, że w weekend koniec sielanki i że śnieg i deszcz i wszystko co najgorsze. Wykorzystuję, więc każdy promyk słońca i zaglądam do nostalgicznych stron Sophie Dahl. Lubię ten jej spokój w opowieściach i elegancję w przepisach i zdjęciach.
Lubię te połączenia zwykłych składników, które tworzą niesamowite dania. Jednym z nich jest chłodnik z awokado w połączeniu z jabłkiem. Ja dodatkowo niekiedy dodaję połowę gruszki. Wtedy jest on całkowicie odmienny i bardzo intrygujący w smaku. Pokochacie lub … nie.
Do podania polecam Wam szklane miseczki Termisil oraz szklany pojemnik z miarką, w którym możecie wszystko zmiksować, a później przetrzymywać. Po wyjęciu z lodówki wystarczy wszystko pomieszać, a chłodnik nabierze znów zielonkawego, pięknego koloru!
Obieramy jabłko i gruszkę. Kroimy na mniejsze kawałki. Awokado dzielmy na pół, wyjmujemy pestkę i wyjmujemy miąższ ze środka. Owoce (awokado to także owoc) wrzucamy do naszego wywaru. Miksujemy. Dodajemy przyprawy, czosnek i sok. Mieszamy. Na sam koniec łączymy z jogurtem. Wkładamy do lodówki na minimum dwie godziny. Po wyjęciu mieszamy(wtedy uzyskamy jasno zielony piękny kolor). Nakładamy do miseczek i dekujemy łyżeczką jogurtu oraz ziół.