To będzie szybki wpis, tak jak szybki jest ten chłodnik. Najlepszy na drugi i trzeci dzień ,kiedy wszystkie smaki i aromaty się ze sobą połączą !
Wyrazisty dzięki ogórkom i rzodkiewkom, gęsty przez maślankę, chrupiący dzięki cząsteczkom chrupiących warzyw Na upały idealny. Bruno go uwielbia, więc przetestowany także przez dwulatka 🙂
Botwinkę dokładnie myjemy i odcinamy buraczki, które obieramy i kroimy w kosteczkę. Łodyżki i liście botwinki również kroimy. Buraczki (bez liści) wkładamy do garnka i zalewamy ok.300-400ml wody, tak aby przykryła buraczki. Gotujemy ok.15 min, a 5 min przed końcem dorzucamy posiekane liście. Schładzamy w zimnej misce (ja przelewm do miski i wkładam do dużej miski z lodem). W tym czasie rzodkiewki oraz ogórki kroimy w kosteczkę. Koperek i szczypiorek siekam. Schłodzoną botwinkę zalewamy maślanką, kefirem i śmietaną. Dodajemy wyciśnięty czosnek, warzywa i posiekaną zieleninę . Doprawiamy solą, pieprzem i octem. Wkładamy do lodówki na kilka godzin (najlepiej na noc). Przed podaniem gotujemy jajka na twardo i dodajemy do miseczek z zupą. Chłodnik jest najlepszy na drugi i trzeci dzień 🙂
taaak! mój ukochany sezon i ulubiona zupa! dorwałam w zeszłym tygodniu botwinkę i działam 🙂
Ale piękności 😀