Sama z siebie włączyłam Chopina. To niepodobne do mnie. Ale dziś tylko On mi w duszy gra. Dobrze przy Nim pomyśleć o tych, których nie ma już obok. Ani obok, ani daleko. Tak sobie myślę gdzie oni się podziali i jak długo będę pamiętała ich głos i zapach. Ich twarze powoli rozmazują się w mojej pamięci i ulatują jak para z gorącej herbaty. Chodzą mi dziś po głowie Ci wszyscy, którym coś jeszcze miałam powiedzieć, coś pokazać i sfotografować, żeby ich twarze pojawiały się w nieoczyszczonych kartach z aparatu. Ale dziś tylko ogień pamięci płonie w mojej głowie. Za nich. Za tych wszystkich, których tu brak.
Koniec smutków! W końcu listopad się zaczyna, a ja tu dawno nie byłam. Nie dodałam też jeszcze przepisu na jeden z moich ulubionych przepisów na korzenne ciasto dyniowe z orzechami i białą czekoladą 🙂 Polecam!
Przepis zainspirowany przepisem na stronie slodki pomysl
Z dyni wydrążamy środek i siekamy go w malakserze. Możemy również pokroić dynię i zetrzeć ją na tarce (na małych lub średnich oczkach). Orzechy drobno siekamy i prażymy na suchej patelni (uważamy, żeby nie spalić). W jednej misce przesiewamy mąkę, dodajemy proszek do pieczenia. Dodajemy przyprawy i mieszamy. W drugiej misce miksujemy jajka z cukrem, roztopionym masłem i posiekaną/startą dynią. Do powstałej masy dodajemy suche składniki. Na końcu dodajemy posiekane orzechy. Ciasto przekładamy do wyłożonej papierem formy i pieczemy przez ok.35-40min w 180C, do suchego patyczka.
Białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i wylewamy na przestudzone ciasto. Posypujemy od razu pozostałymi posiekanymi orzechami (lekko dociskamy, aby zastygły w czekoladzie).