Pamiętacie scenę, kiedy Tom Hanks przynosi Johnowi placek kukurydziany w Zielonej Mili ?
Za każdym razem kiedy ją widzę mam łzy w oczach i czuję zapach słodkiego ciasta.
Co prawda, na filmie więźniowie dzielą się ze sobą sporymi kawałkami pulchnego placka, a mój wypiek bardziej przypomina krajankę…ale jest to spowodowane głównie wielkością formy, w której go upiekłam.
Niezależnie od tego, jego zapach roznosi się po całej kuchni i kusi do poparzenia sobie języka gorącym kawałkiem, a smak jest lepszy od smaku tego w wyobraźni. Dodatkowym atutem jest absolutny brak wyrzutów sumienia podczas zjadania kilku kawałków na jeden raz. Placek bowiem nie zawiera ani tłuszczu ani mąki pszennej. Jest idealny dla osób będących na diecie, czy uczulonych na gluten.
Pokochacie go jak Zieloną Milę… 🙂
Nagrzewamy piekarnik do 180 C. Banana rozgniatamy widelcem lub blendujemy. Dodajemy go do miski i miksujemy z resztą składników. Jeśli chcemy, aby ciasto było bardziej puszyste wpierw oddzielamy jajka, a ubitą sztywną pianę z białek delikatnie dodajemy na samym końcu miksowania.
Pieczemy ok 30-40min (w zależności od tego w jakiej jest formie- w keksówce pieczemy dłużej). Sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest gotowe.
Powstrzymujemy się przed jedzeniem gorącego ciasta 🙂