Początek września nieubłaganie podsuwa mi chusteczki pod cieknący, buraczany nos, ciepłą herbatę z sokiem malinowym i kilogramy cytryn. Deszczu witaj, jesienną chandrę czas zacząć !
Łososiowa lodówka pęka w szwach!
Ale nie o humorach i katarze dziś mowa..mowa tu o najzdrowszej i najcudowniejszej przesyłce, jaka mogła przekroczyć moje skromne progi. Czy wyobrażacie sobie ogromny, piękny filet, z ponad kilogramowego łososia Atlantyckiego, który starczyłby dla dziecięcioosobowej rodziny, pięć rodzajów ogromnych łososi wędzonych na zimno i ciepło i jeszcze trzy rodzaje łososi marynowanych z sosami ? Ja też nie potrafiłam sobie tego wyobrazić, co dopiero moja biedna lodówka, która ledwo zipała z nadmiaru jej zawartości. Mówiąc szczerze, naszą radość (Signor, który zazwyczaj przybiera pokerową minę, tym razem cieszył się jak szalony) trudno porównać z czymś podobnym. Żadne ciuchy, garnki, czy inne gadgety nie potrafiły w nas wskrzesić tak dziecięcego entuzjazmu. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, to mimo wszystko, jesteśmy w miarę normalni…
Od tego czasu codziennie gościmy łososia na talerzu…i o dziwo, jeszcze nam się nie znudziło. Tym bardziej, że naszym „świętym Mikołajem” został Marine Harvest, czyli niekwestionowany lider na świecie, specjalizujący się w hodowli i przetwórstwie łososi atlantyckich – hodowlanych bezstresowo (bo aż 3 lata w specjalnych akwenach i żywiących się specjalną, firmową karmą), BEZ ANTYBIOTYKÓW, BEZ SZTUCZNYCH BARWNIKÓW, BEZ KONSERWANTÓW (co można od razu wyczuć w porównaniu z tymi kupnymi, supermarketowymi).
FISH BURGERY czy FIT Burgery
Ale do rzeczy, świeżutki, pachnący łosoś był genialny do łososiowego tatara, ale z racji, że brakowało mi obiadu dla małego B, postanowiłam wykorzystać część mięsa łososiowego i stworzyć super pyszne i zdrowe burgery, które mogą być także bezglutenowe, jeśli użyjecie(kupicie lub sami upieczecie) specjalnych bułeczek i bezglutenowej bułki tartej. Burgery są zdrowe, ale to my decydujemy finalnie co do nich włożymy, więc dla większych łakomczuchów znajdzie się nawet alternatywa z majonezem ! Najważniejsze, że we wszystkich wariantach mają one ogromną ilość kwasów OMEGA-3, co jest bardzo ważnym dodatkiem do naszej diety 😀
Łososia drobno siekamy ostrym nożem. Dodajemy do niego połowę cebuli, bardzo drobno posiekanej (drugą połowę kroimy w piórka i wkładamy bezpośrednio do burgera). Dorzucamy wyciśnięty czosnek, miąższ z bułki (odsączony z niewielkiej ilości mleka lub wody)/bułkę tartą/otręby i posiekany koperek. Mieszamy i dodajemy jajko. Dokładnie jeszcze raz mieszamy i doprawiamy solą, pieprzem i odrobiną sosu sojowego. Odkładamy do lodówki na ok.15min.
W tym czasie możemy rozkroić awokado i obrać ze skórki i pokroić na plasterki. Delikatnie oprószamy solą i skrapiamy niewielką ilością soku z cytryny (aby nie czerniało). To dobry moment na połączenie składników do sosu jogurtowego i wstawienie go do lodówki.
Masę na kotlety wyjmujemy z lodówki i formujemy większe kotleciki, rozpłaszczamy je w rękach. Nagrzewamy grillową patelnię i układamy, tak aby stworzyć charakterystyczne grillowe paski.`Trzymamy ok3 minuty, po czym odwracamy na drugą stronę i trzymamy podobny czas.
Nasze bułki burgerowe przekrawamy na pół. Każdą połówkę kładziemy przekrojoną stroną na grill lub na górę tostera i czekamy chwilę, aż staną się ciepłe. Ciepłe bułki smarujemy dodatkami, sosem ziołowym, układamy po listku grubej sałaty rzymskiej,po jednym burgerze, cebulę pokrojoną w piórka, ogórka * i awokado oprószone solą. Przykrywamy posmarowaną drugą połówką bułki.